Wprowadzenie
Yongnuo Speedlite YN-685
Koń pociągowy do wszelkich zastosowań od pojedynczej sztuki na gorącej stopce aparatu, po wielozestawowy strobing. Ma TTL, więc jeżeli nie ma czasu na bawienie się w trybie manualnym, świetnie spełnia się jako reporterska lampa z pełną automatyką. I nadal ma bardzo korzystny stosunek ceny do możliwości. 😀
Przez cały czas nie zawiodły mnie, raz – co prawda – system nie chciał błyskać, ale reset lamp i sterownika na aparacie załatwił sprawę, a jedna z lamp spadła z 1,5m statywu oświetleniowego i po złożeniu w całość… nadal działa – więc wszystko się wyrównuje!
Wprowadzenie
Yongnuo Speedlite YN468-II
Moja pierwsza lampa Yongnuo – stalowa stopa, wygodny wyświetlacz, no i palnik który można było przekręcić prawie w każdą stronę: w pionie -7-90°, a 0-270° w poziomie. To było wszystko, co wtedy potrzebowałem do szczęścia.
Niezawodna i niedroga, jednak po dłuższym czasie okazało się że potrzebuję czegoś mocniejszego i pozwalającego na późniejsze, wygodne rozszerzanie zestawu do strobingu.
Wprowadzenie
Yongnuo YN-622N-TX
Wygodny wyzwalacz radiowy pozwalający zapomnieć o stercie kabli pomiędzy lapami, czy wyzwalaniem błyskiem z wbudowanej lampy aparatu, co nie jest ani wygodne, a czasami psuje układ światła.
Ten mały gadżet jedzie na dwóch akumulatorach AA bardzo długo, pozwala w miarę wygodnie sterować maksymalnie trzema zestawami lamp zupełnie niezależnie, zaś samych lamp może być tyle, ile dusza zapragnie. Aby lampy “słuchały” wyzwalacza muszą mieć wbudowany moduł obsługi standardu 622, jak np.: Yongnuo Speedlite YN-658, lub być podłączony przez kolejny gadżet Yongnuo YN-622N, o którym będzie poniżej.
Wprowadzenie
Yongnuo YN-622N
Jeżeli chcesz dołączyć lampę Yongnuo nie mającą wbudowanego systemu 622, albo jakąś spoza ekipy Yongnuo, to wygodnym rozwiązaniem jest ten odbiornik. Tworzy on z YN-622N-TX znakomity zespół, pozwalający dołączyć lampę studyjną czy sabinę (SB-800) w zestaw sterowany z jednego punktu.